Mój mały 16- tygodniowy niemowlak ucina sobie właśnie drzemkę. Tak zwaną regeneracyjną. Dwugodzinna jazda wózkiem, pchanym przez dzielna matkę, po okolicznych wertepach chyba go w końcu zmęczyła. I może dziś ominie nas faza rozdrażnienia, którą rodzicom zaprezentował wczoraj ich jedyny potomek. W sumie czego się spodziewać po niemowlaku, który nie spał koło 6 godzin? Ale wczoraj po południu niezmiennie niezmordowanie odmawiał snu a wszelkie próby ululania kończyły się gwałtownym protestem. Tak sobie myślę, że wpływ mogła mieć na to niewinna marcheweczka. Tak, tak – mój dorosły Syn skosztował wczoraj dorosłego jedzonka. Zaledwie 4 małe łyżeczki a jakie zaskoczenie. Spodziewałam się jakiś gwałtownych protestów – a Syn wykazał konsternację i zaciekawienie. No, i ewidentnie chciał próbować dalej. Zawsze to jakaś nowa struktura i nowy smak. a tak tylko mleko i mleko. W dodatku syn przeprowadza jakiś strajk domowy bo prawie wcale nie zgadza się na dokarmianie butelkę. Bo co to jest wypite 40 ml? Odmawia zacięcie butli a za chwilę z rozkoszą przytula się do maminego cyca. I rzuca mi spojrzenie – „Matko, czemu tak długo musiałem czekać, co?” A więc dobrze, że jest cyc.
Nie wiem, czy zauważyłam jakieś specjalne nowe umiejętności u mojego dziecka. Raczej tak płynnie obserwuję, że z dnia na dzień wydaje się coraz większy. Oj, rośnie to moje małe cudo. I coraz jest sprytniejsze, coraz mądrzejsze. Ja wiem, że każda matka tak myśli właśnie o swoim dziecku. Ale wiecie, Mój Synek to naprawdę jest wyjątkowy: )